Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wypowiedzmy tę konwencję – to nic nie kosztuje!

Dodano: 02/02/2016 - Nr 5 z 3 lutego 2016
Jednym z najczęściej używanych argumentów podnoszonych przez krytyków rządu Beaty Szydło jest troska o finanse państwa. – Ile to będzie kosztować? – zadręczają się ekonomiści. – Czy nas na to stać? – pytają z niepokojem w głosie „niezależni” eksperci. – Jak na te ustawy zareagują rynki? To zdestabilizuje gospodarkę, a za straty zapłacimy my wszyscy – grzmią złowieszczo analitycy. Postawa środowiska, którego emanacją i najbardziej reprezentatywnym przedstawicielem jest Ryszard Petru, nie powinna dziwić. Jest bowiem typowym przykładem antypisowskiej histerii. Rozumiem złożoność sytuacji i ostrożność przy wprowadzaniu ustaw wymagających nakładów. Wiem, że ze względu na ograniczoność budżetu spełnienie mających ekonomiczne skutki obietnic musi potrwać. Proponuję więc rozwiązania, dla których nie trzeba podnosić podatków ani szukać specjalnych pieniędzy. Mało tego, wprowadzenie tych zmian w dłuższej perspektywie przyniesie wymierne korzyści. Przykładem takiej zmiany (
     
37%
pozostało do przeczytania: 63%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze