Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Niepodległość to codzienny obowiązek

Dodano: 18/11/2015 - Nr 46 z 18 listopada 2015
11 Listopada – Święto Niepodległości. Wypadałoby mówić, pisać, a nawet śpiewać patetycznie, radośnie: o powrocie Piłsudskiego z Magdeburga, o tym, że został naczelnikiem państwa, o notyfikacji światu powstania państwa polskiego – tylko że żadne z tych wydarzeń nie miało miejsca 11 listopada Piłsudski nie przyjechał do Warszawy 11 listopada, tylko 10. Dokładnie o 7.36 – to wiadomo z rozkładu jazdy, niemieckie pociągi chodziły punktualnie. Dzięki temu ten ważny, może najważniejszy rozdział naszej historii zaczął się bez opóźnień. Piłsudskiego witali Adam Koc z POW, Aleksander Prystor – towarzysz z PPS i spod Bezdan, ks. regent Zdzisław Lubomirski i paru znajomych. Przy okazji trzeba przypomnieć o sytuacji międzynarodowej. Od 5 października 1918 r. trwały rokowania pokojowe na Zachodzie, w Niemczech do rządu weszli socjaldemokraci, a od 3 listopada rewolucja wyszła na ulice. Cesarz Wilhelm II był namawiany do abdykacji, ale zapierał się rękami i nogami – w końcu
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze