Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Donośny ryk starego lwa

Dodano: 01/07/2015 - Nr 26 z 1 lipca 2015
Zagrał tragicznych nieudaczników w „Narkomanach” Schatzberga i w drugim wielkim filmie tego reżysera – „Strachu na wróble”.  Chłopięcy, z uchylonymi ustami sugerującymi wadę laryngologiczną, a później z czarną bródką, więc trochę diaboliczny – bywał Al Pacino generałem, policjantem, królem, homoseksualistą i łacińskim kochasiem. Ale już na początku kariery okazał się u Coppoli charyzmatycznym mafioso, który obejmuje dziedzictwo po „Ojcu chrzestnym”. Tak Marlon Brando, wielka legenda aktorstwa, przekazywał pałeczkę następnej legendzie. Odcisnął piętno na pięciu dekadach kina. Porywczy, głośny, wypełniał sobą ekran, tak jak teraz we wchodzących na nasze ekrany „Manglehornie” i „Idolu”. W tym pierwszy jest byłym trenerem, skłóconym z synem i światem, prowadzącym warsztat dorabiania kluczy. Nostalgizuje zmarłą żonę, dogląda kapryśnego kota i co tydzień w banku robi nieudolne podchody do miłej i pięknej kasjerki (Hunter). W „Idolu” gra showmana na zakręcie, który poszedł
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze