Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Nadwyżki stylu, zgroza w normie

Dodano: 09/04/2015 - Nr 14 z 8 kwietnia 2015
Nie lubię jego „Aktora”, nagrodzonego Oscarem A.D. 2012. Obraz był powtórką z kina niemego i łatwych dylematów tamtego czasu. Estetyczne naśladownictwo czy wydmuszka Hazanaviciusa, zalecała się warsztatową zręcznością, ale nie zapowiadała osobowości zdolnej się mierzyć z wyzwaniami tu i teraz. Tymczasem Hazanavicius porwał się na opowieść o inwazji Rosjan na Czeczenię oglądanej z pozycji dziecka. Łaska krytyki na pstrym koniu jeździ. Co kiedyś było zaletą (gra Bejo, żony reżysera, i dyscyplina formalna), teraz zebrało cięgi na festiwalu w Cannes. Fakt, jest w „Rozdzielonych” oczywistość przesłania, rozdania ról i kształtu opowieści. Ale są też wstrząsające autentyzmem sceny zniszczeń i zdziczenia ogarniającego ludzi prowadzących wojnę Putina. Kręcono je w Gruzji, gdzie znają się na rzeczy. Bo to nieprawda, co stwierdzono w TVP, że za główną zaletę „Rozdzielonych” realizatorzy uznali grę Annette Bening bez makijażu i cierpienie za miliony, któremu daje wyraz Bejo.
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze