Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Krakowskie bagienko bez szans na osuszenie

Dodano: 09/04/2024 - Nr 15 z 10 kwietnia 2024

Spoglądam na wybory samorządowe przez pryzmat Krakowa i właśnie w moim mieście dzieją się rzeczy, które nazwałbym laboratorium lokalnej władzy w jej najbardziej przykrych przejawach.

Oto bowiem ustępuje wielki szkodnik i niszczyciel miasta, komuch Jacek Majchrowski, któremu kończą się już resursy zdrowotne. Rządził miastem ponad 22 lata, zbudował tu prawdziwą postkomunistyczno-urzędniczą sitwę. Gdy aresztowano jego zastępczynię, natychmiast – naturalnie przypadkiem – zapaliło się Archiwum Miejskie i paliło się tyle… „ile było potrzeba” – mawiali co bardziej złośliwi krakowianie. Majchrowski i jego klika byli praktycznie bezkarni, a skorumpowane przez niego „elity miasta” jadły mu wprost z ręki. Zniszczył tkankę urbanistyczną miasta, pozwalając deweloperom na rzeczy, które nie pomieściłyby się w głowie żadnego normalnego człowieka. Teraz czas Majchrowskiego niechlubnie się kończy. Czy oznacza to jednak, że nad miasto nadciągają lepsze dni? Szczerze niestety w to wątpię.

     
19%
pozostało do przeczytania: 81%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze