Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

„Czerwone maki” – wolność krzyżami mierzona

Dodano: 09/04/2024 - Nr 15 z 10 kwietnia 2024

Ten film przede wszystkim dobrze się ogląda. Ma dobre tempo, wyrazistego, skonfliktowanego wewnętrznie bohatera, zrozumiałą fabułę, dobrze rozłożone akcenty dramaturgiczne, intrygującą historię i oczywiście wątek miłosny, który choć jest w tle, to jednak wpływa na losy człowieka. A jak człowieka, to i cząstki świata. W tym przypadku całkiem sporej. W kinach „Czerwone maki” Krzysztofa Łukaszewicza.

W filmie, gdy żołnierze II Korpusu nacierają na Niemców w trudno dostępnych terenach, rządzi chaos, a nawet niesubordynacja. Przez chwilę wydawać by się mogło, że szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Polaków tylko dzięki niewykonaniu rozkazu. W filmie Łukaszewicza generał Anders wahając się, czy bitwa ma sens, pyta majora – żołnierza niższej rangi: „Powinniśmy, prawda?”. Modne w kinie dylematy i rozterki podgrzewające dramaturgię i podkreślające trudne położenie bohaterów nie przystają jednak do realiów. 

Historyczne fakty kontra filmowe mity

Fakty mówią same

     
18%
pozostało do przeczytania: 82%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze