Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Róbmy politykę, nie budujmy dróg

Dodano: 03/09/2014 - Nr 36 z 3 września 2014
Lech Witecki jako szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad był zmorą przedsiębiorców, wykonawców i innych osób w jakikolwiek sposób związanych z budową polskich dróg i autostrad. Kiedy więc Elżbieta Bieńkowska pół roku temu odwołała go ze stanowiska, drogowcy liczyli, że to przełom. Dziś już widać, że zmiana miała charakter czysto polityczny, a stan polskich dróg jest taki, jaki był – fatalny. – W moim przekonaniu, jeśli chodzi o mentalność, to cały ten urząd został w „erze Witeckiego” – ocenia Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Wątpliwe zasługi Lecha Witeckiego można by wymieniać długo. Przez sześć lat zarządzał GDDKiA, chociaż przez ten czas nie był dyrektorem, lecz jedynie „pełniącym obowiązki”. Jak ocenia poseł PiS Andrzej Adamczyk, to stanowczo zbyt długo. – Myślę, że przedsiębiorcy, mający wobec GDDKiA roszczenia, mogą w pewnym momencie wyciągnąć w sądzie argument, że liczne dokumenty były podpisywane przez kogoś, kto od
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze