Tusk mówił, że tama wytrzyma. Woda zabiła ludzi
Zerwane mosty, wyrwane słupy energetyczne, wbite w budynki samochody, zniszczone domy, sterty śmieci i smród stęchlizny. Tak wyglądają miasteczka i wsie, przez które przeszła potężna fala wody z ...
Małżeństwo Ulmów nazwałam traktatem o codzienności i zależy mi, aby tuż przed beatyfikacją nie skupiać się tylko na męczeństwie, które ponieśli, ale nade wszystko na miłości, która pozwoliła im być szczęśliwymi w trudnościach dnia codziennego – mówi Agnieszka Bugała, autorka książki „Ulmowie. Sprawiedliwi i błogosławieni”. Rozmawia Sylwia Krasnodębska
„Proces beatyfikacyjny lub deklaracja o męczeństwie Sług Bożych Józefa Ulmy i Wiktorii Ulmy, Małżonków, i 7 Towarzyszy, ich Dzieci, zabitych, jak się utrzymuje, z powodu nienawiści do Wiary (+1944)” – taką nazwę przyjął proces rozpoczęty przez Archidiecezję Przemyską obrządku łacińskiego. W Pani książce „Ulmowie. Sprawiedliwi i błogosławieni” zobaczyć możemy zdjęcie Pisma Świętego, którym posługiwała się rodzina Ulmów. Biblia była wyraźnie używana. Pisze Pani, że Ulmowie mieli „Ewangelię na stole i w sercach”. Jaką mamy dziś pewność, że wiara w Boga była kluczem do zrozumienia ich wyborów życiowych?Józef i
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl