Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Grypsy z Mokotowa

Dodano: 12/03/2014 - Nr 11 z 12 marca 2014
„Stanąłem na przełomie dwóch półwieczy, lat i własnego życia. [...] Siedzę na celi śmierci z 40 – jak ja skazanymi. [...] Nadchodzi mój termin. Jestem zupełnie spokojny. Gdy mnie będą zabierać, to ostatnie moje słowa do kolegów będą: cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Ojczyznę i jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość” Te słowa, napisane w dzień Nowego Roku 1951, powstały w celi śmierci mokotowskiego więzienia. Grypsy pisał do najbliższych człowiek oczekujący na wykonanie wyroku. Jego śmierć może być symbolem odejścia tych, którzy mieli na zawsze pozostać nieznani, podobnie jak miejsce ich pochówku. Ppłk Łukasz Ciepliński, prezes IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – spadkobiercy Armii Krajowej – został zamordowany strzałem katyńskim dokładnie dwa miesiące później. Wraz z nim zgładzono jego sześciu współpracowników. Do ostatniej chwili miał w sercu ideał wolności, za który ginął: „Wierzę bardziej niż kiedykolwiek,
     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze