Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Karnawał Polski

Dodano: 14/01/2014 - Nr 3 z 15 stycznia 2014
Byli i tacy, którzy woleli tańczyć. Nie wiedzieli tylko, że to taniec chocholi. Jeden Stańczyk siadał w fotelu i chmurzył czoło, myśląc o tym, że nie czas na bal, gdyśmy oddali Smoleńsk – on jeden miał moc odkupienia. I dzisiaj można zobaczyć jego smutnie pochyloną głowę. Bo nadal wielu tańczy. Nawet na wieść o utracie Smoleńska W naszej Tradycji czas przed Wielkim Postem zawsze stawał się okresem zabaw i hulanek. Carnevale – czyli „żegnaj mięso” – twierdzili jedni, wywodząc termin „karnawał” od starorzymskich obyczajów związanych z bachanaliami. Inni mówili, że owszem, nazwa wywodzi się z łaciny, lecz znaczy co innego, a mianowicie carneavaler, czyli „łykać mięso”. I jedno, i drugie wszakże wydaje się być uprawnione – Polak przecież, wiedząc, że czeka go czterdzieści dni wyrzeczeń, „jadł, pił i popuszczał pasa”, a zatem żegnając – nie ma co kryć – łykał, zarówno jadło, jak i trunki. Często jednak zamiast słowa „karnawał” używało się polskiego „zapusty”.
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze