Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Co się odwlecze, to nie uciecze

Dodano: 03/12/2013 - Nr 49 z 4 grudnia 2013
Elity unijne wydają się nie rozumieć znaczenia Ukrainy dla Europy i konieczności przeciwstawienia się hegemonii Rosji na wschodzie kontynentu. Już nie domagają się uwolnienia Julii Tymoszenko,  zrezygnowały z pozostałych warunków stawianych Kijowowi, a Kijów mówi: nie Taki jest morał płynący ze szczytu Partnerstwa Wschodniego, który  odbył się w Wilnie. Nie podpisano umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z  Unią Europejską, ale UE pozostawiła dla Ukrainy drzwi otwarte, a  prezydent Wiktor Janukowycz trzyma nogę w drzwiach ukraińsko-rosyjskich i może się zdarzyć, że te drzwi nogę mu przytrzasną.  Parafowano za to umowę stowarzyszeniową Gruzji i Mołdawii z Unią,  podpisana zostanie na wiosnę przyszłego roku. Jak by na to nie  patrzeć, Kreml traci kolejnych popleczników, utrzymywanych w osobliwym  partnerstwie z Rosją, wymuszonym szantażem surowcowym. Będzie jeszcze  ciekawiej, jeśli, jak tego życzy sobie Bukareszt, Mołdawia przyłączy  się do Rumunii. W rękach Rosji pozostanie
     
19%
pozostało do przeczytania: 81%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze