Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Cokolwiek zrobisz…

Dodano: 21/09/2022 - Nr 38 z 21 września 2022

Budowa przekopu i kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną wzbudzała, jak mało co, falę wściekłych ataków, już od samego początku inwestycji. 

Ale wojna na Ukrainie bardzo szybko zweryfikowała sytuację i pokazała, kto ma rację. Gdyby nie przekop, dzisiaj w praktyce mielibyśmy zamkniętą drogę z Zalewu Wiślanego do Zatoki Gdańskiej, a każdorazowe przepłynięcie statku przez Cieśninę Piławską wymagałoby zezwoleń Rosji. Symboliczne otwarcie kanału żeglugowego 17 września, w rocznicę napaści Sowietów na Polskę w 1939 roku, miało swoją symboliczną wagę. Pamiętamy, jaki los zgotowali Rzeczypospolitej Hitler do spółki ze Stalinem. I wiemy, że doświadczenia z przeszłości nie są wcale zamkniętą historią – obecna Rosja nadal jest państwem imperialnym i agresywnym. Pomimo tego, pomimo wojny na Ukrainie i całkowitego odsłonięcia intencji i prawdziwej twarzy Władimira Putina, są w Polsce tacy, którzy inwestycję na Mierzei Wiślanej nadal atakują i z niej szydzą. To

     
52%
pozostało do przeczytania: 48%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze