Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

W Polskę jedziemy…

Dodano: 29/01/2013 - Nr 5 z 30 stycznia 2013
Gdybyż szło tylko o nich. Bezczelni, wyniośli i protekcjonalni, gdy mogą, a żałośni, gdy muszą, są także kierowcy. Ale reżyser krótko bawi nas rodzajowymi epizodami z udziałem piratów (Henryk Gajewski jako kierowca malucha, Piotr Głowacki jako sprawca, Andrzej Beja-Zaborski jako ksiądz, Andrzej Grabowski jako poseł). Szybko okaże się, że również policjanci obijający się po mieście i jego spelunach nurzają się – niczym bohater „Złego porucznika” – nie tylko w osobniczym upadku. Trochę to przypomina intrygę „Domu złego” bez wątku z wędrującym przez Polskę księgowym zagranym przez Jakubika. Tu gra on zabawnego i groźnego erotomana stachanowca. Sam jest kryty, a potem kryje jedynego uczciwego w tym gronie, choć niebezgrzesznego glinę (Topa). Jak w „Domu…” tak i tutaj policjant odbija koledze żonę, koleżanka sypia z żonatym kolegą, inny (Braciak) nie trzeźwieje, jeszcze inny (Lubos) toczy retoryczne boje z inwazją kolorowych na Polskę. Wszyscy piją, biorą w łapę, komendant (Dziędziel)
     
30%
pozostało do przeczytania: 70%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze