Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Musiał wybuchnąć

Dodano: 28/03/2011 - Nr 13 z 30 marca 2011
Największym problemem stawał się czas. Ścigany samolot przeleciał już nad Sachalinem i zmierzał w kierunku wód międzynarodowych. Majorowi kończyło się paliwo. W ostatniej chwili dostał zgodę na zestrzelenie. Odpalił w kierunku intruza dwie rakiety; jedną naprowadzaną radarowo, drugą termicznie. Trafiła tylko pierwsza, ale to wystarczyło, aby potężny odrzutowiec uległ dekompresji. Piloci stracili kontrolę nad maszyną, która weszła w korkociąg i runęła do morza. Samolot był w momencie trafienia niewiele ponad 20 s od neutralnego terytorium. Gdyby tam dotarł, 269 osób znajdujących się na jego pokładzie by ocalało. Dowódca koreańskiego boeinga był doświadczonym pilotem. W powietrzu spędził ponad 10 i pół tysiąca godzin. Latał od dziewiętnastu lat. Popełnił prawdopodobnie błąd przy programowaniu pilota automatycznego. Południowokoreański Boeing 747 leciał z Nowego Jorku przez Anchorage na Alasce do Seulu. Nad ranem 1 września 1983 r. zboczył z kursu i wleciał w przestrzeń powietrzną
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze