Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Semiramida Północy na ekranie. O carycy Katarzynie II na marginesie serialu telewizyjnego

Dodano: 15/10/2019 - Nr 42 z 16 października 2019
Twarz carycy spojrzała na mnie z okładki dodatku telewizyjnego „Gazety Wyborczej”. Miała rysy aktorki – Helen Mirren. „Katarzyna Wielka”, czteroodcinkowy serial produkcji HBO, zyskuje poklask i uwagę kulturalnego „salonu”. Tak jak niegdyś taką uwagę zyskiwała sama caryca, której schlebiały oświecone umysły Europy, luminarze ówczesnej kultury. Wolter obsypywał ją pochlebstwami, nazywając „Gwiazdą Polarną najjaśniej świecącą na niebie, przyćmiewającą blask Andromedy, Perseusza i Kasjopei”… Pierwsza scena serialu. Łodzią w stronę twierdzy Szlisselburg płynie Katarzyna w otoczeniu żołnierzy. Wiosła miarowo opuszczają się w wodę. Wzdrygnąłem się. Przed oczami stanął mi zimny, majowy dzień, gdyśmy razem z żoną i zaprzyjaźnionym księdzem, salezjaninem, płynęli w stronę tejże twierdzy-więzienia. Na wodach Newy czuć było jeszcze zimę, od strony jeziora Ładoga płynęły tu i ówdzie kawałki spękanej kry. Moim celem była twierdza Orieszek („orzeszek”). Więziono w niej bohatera,
     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze