Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Pryszczaty z klasą

Dodano: 25/06/2019 - Nr 26 z 26 czerwca 2019
Miałem przyjemność spotkać Tadeusza Konwickiego tylko raz. W jakiejś kawiarence w połowie Nowego Światu, do której zaprowadził mnie nasz wspólny wydawca Mirek Kowalski. Nie była to znacząca rozmowa, onieśmielony przeważnie milczałem, szef Nowej mówił o sprawach wydawniczych. Zresztą wkrótce nadciągnął Gustaw Holoubek i czując się jak intruz w cudzej kaplicy, szybko się pożegnałem. Toteż nic nie mogę dorzucić do obrazu, który w pracy „Cudzoziemiec tranzytowy” maluje Lidia Sadkowska-Mokkas. Był człowiekiem spełnionym, dziejowe burze (łącznie z operacją „Burza” w wileńskiej AK) traktowały go łagodnie. Na swoim szlaku Wilno–Gliwice–Kraków–Warszawa zawsze trafiał na właściwych ludzi. Do stalinizmu przystał z przekonaniem i w neofickim zrywie rzeczywiście pracował na budowie Nowej Huty, tworząc socrealistyczny produkcyjniak „Przy budowie”. Nie zaznał nędzy ani szczególnego zbytku. Władza ludowa troszczyła się, gdy był w partii, ale nie represjonowała szczególnie, gdy
     
59%
pozostało do przeczytania: 41%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze