Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Gromy na apokalipsę

Dodano: 23/04/2019 - Nr 17 z 24 kwietnia 2019
Myślenie apokaliptyczne jest obecnie surowo zakazane, bo przecież żyjemy w najwspanialszym ze światów. Jeśli ktoś tego nie widzi albo – co gorsza – w wydarzeniach dostrzega jakieś znaki od Boga (a przecież On – jak twierdzą wojujący bezbożnicy – nie istnieje albo przynajmniej – jak twierdzą wierzący oświeceni – nie ma wpływu na rzeczywistość), to jest chory psychicznie, średniowieczny, nienormalny i kwalifikujący się do leczenia. Kłopot polega tylko na tym, że – tak się składa – nie ma chrześcijaństwa bez apokalipsy i bez apokaliptycznego myślenia i nie ma go bez świadomości, że Bóg mówi do nas przez wydarzenia. Naszą rolą jest odczytać Jego znaki. Samodzielnie i bez nacisku mediów. Każdemu przez ten sam znak Bóg może mówić coś innego. Warto też przypomnieć, że myślenie religijne, w każdym wydaniu, jest myśleniem symbolicznym. Wydarzenia mają w nim znaczenie, pozwalają odkryć, co Bóg do nas mówi. Nie oznacza to przy tym, że uznajemy, iż nie mają one świeckich, empirycznych przyczyn, a
     
61%
pozostało do przeczytania: 39%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze