Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Misja skończona

Dodano: 15/08/2017 - Nr 33 z 16 sierpnia 2017
Dziś wpadło mi do głowy słowo „skończony”. Właśnie ono ułatwi mi opisanie samochodu, który stanie się ikoną motoryzacji. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jeszcze kilka lat temu każdego, kto powiedziałby mi, że napiszę dobre słowo o produktach Land Rovera, nazwałbym skończonym idiotą. Miałem bowiem model tej firmy, który zszargał mi nerwy, bo psuł się właściwie na każdym rogu ulicy. Na trasie szybkiego ruchu niejednokrotnie nie mogłem zmienić biegu, a gdy udało mi się wrzucić luz i doturlać do pobocza, cieszyli się wszyscy posiadacze lawet. Kilkakrotnie nawalał ABS. Deskę rozdzielczą non stop rozświetlały awaryjne lampki. Silnik żył własnym życiem i od czasu do czasu samoistnie dodawał sobie obrotów. Wcale nie przesadzam. Kupiłem land rovera skuszony wizją życia, które roztacza ta firma. Marzyłem o przedzieraniu się przez niedostępne rejony globu. Tymczasem udało mi się raz (dosłownie) przejechać po łące w górach i pokonać w poprzek strumyk. Po czym spaliłem
     
25%
pozostało do przeczytania: 75%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze