Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

TIGUAN… albo TOURAN, wszystko jedno

Dodano: 11/07/2017 - Nr 28 z 12 lipca 2017
Każdy człowiek ma jakieś wyobrażenie na swój temat i stara się pokazać to światu. Dlatego profesorowie zapuszczają brody i chodzą w tweedowych marynarkach. A długonogie blondynki wdziewają krótkie spódniczki, które nie zasłaniają tego, co chcą wyeksponować. W pokazaniu siebie pomagają także samochody. Jeśli chcemy obwieścić, że lubimy szybkie życie, kupujemy porsche (jeśli nas stać) lub seicento sporting (gdy dysponujemy mniejszym funduszem). Kiedy zaś świat ma się dowiedzieć, że jesteśmy przykładnym ojcem rodziny, wyjeżdżamy z salonu praktycznym vanem. A co, jeśli jesteśmy punktualni, sumienni, ale… nikt tego nie zauważa? Wtedy jeździmy volkswagenem Tiguanem. Oczywiście spece od marketingu VW będą przekonywać, że to model dla szalonych mężczyzn, którzy chcą poczuć zew przygody. Dlatego właśnie można wybrać trzy wersje wyposażenia: Comfortline, Trendline i Highline oraz zróżnicowane stylistycznie edycje, takie jak Tour czy City. Prawda jest jednak taka, że
     
24%
pozostało do przeczytania: 76%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze