Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Naiwność bawi i zasmuca

Dodano: 03/05/2017 - Nr 18 z 4 maja 2017
Miałem ostatnio zabawną rozmowę. Moja interlokutorka opowiadała, jak to dwa lata temu chciała przystąpić do PiS – wypełniła deklarację i do dziś czeka na decyzję. Gdy się dopytywała, na jakim etapie rozpatrywania znajduje się jej wniosek, usłyszała: „My dokładnie sprawdzamy każdego kandydata”. Słowa w slangu partyjnym mają inne znaczenie niż normalnie, więc zapytałem natychmiast, jak to wyglądało. – Zabrałam głos na zebraniu i ludzie bili mi brawo – wyznała z dumą. „Biedaczka” – pomyślałem. – To pani ma przechlapane – i dla wyjaśnienia zapytałem, jaka była reakcja na wystąpienie szefa organizacji partyjnej. – Słuchacze zaczęli przysypiać – usłyszałem, i wszystko jasne. – No to pani się dziwi, że jest „sprawdzana”? Przecież dla szefa byłaby pani najgorszym wrogiem – rywalem. Trzeba było się jąkać, wyjść na przygłupa, pokazać, że jest pani nikim, uwielbia pani aportować i nic nie potrafi zrobić – miałaby pani szansę. Nie pokazuje się zalet, tylko własną nicość, wtedy
     
59%
pozostało do przeczytania: 41%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze