Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Dronami nie wygrywa się wojny. Polska potrzebuje silnej armii lądowej

Dodano: 21/10/2025 - Nr 43 z 22 października 2025

Konflikt na Ukrainie to nie wojna dronów. Toczące się starcie Rosji z Ukrainą opiera się na głównie gigantycznych zgrupowaniach wojsk lądowych. Stanowią one rdzeń toczącej się megabatalii. To dlatego dekretem z 1 grudnia 2023 roku Putin zwiększył liczebność swych sił do 1,32 mln żołnierzy, a we wrześniu 2024 roku podniósł ją do 1,5 mln. Na froncie jest teraz ponad 470 tys. rosyjskich sołdatów. A armia ukraińska liczy dziś ponad 900 tys. żołnierzy, a więc więcej niż łączne siły Polski, Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Litwy, Łotwy, Estonii, Szwecji i Finlandii. Wbrew sensacyjnym mitom to nie drony, lecz owe wojska lądowe, okopane w terenie, wsparte ciężkim sprzętem i systemami rozpoznania, toczą ową wielką „wojnę na wyczerpanie”.

Wszystkie zapowiedzi, że oto nastąpiła radykalna, rewolucyjna zmiana charakteru owego konfliktu, co powoduje, iż armie NATO winny ulec daleko idącej przemianie, odbiegają od rzeczywistości. Właśnie bowiem Kreml wymusił zasadnicze zmiany prawne,

     
5%
pozostało do przeczytania: 95%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze