Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Prezydent największych nadziei

Dodano: 11/08/2015 - Nr 32 z 12 sierpnia 2015
Z wakacyjnej perspektywy żałuję jednego – braku możliwości osobistego uczestniczenia w Dniu Chwały, jakim było objęcie prezydentury przez Andrzeja Dudę – Mojego Prezydenta. Symboliczność miejsc – Sejm, Zamek, plac Piłsudskiego, wreszcie Pałac przy Krakowskim Przedmieściu – skłania do oczywistego wniosku. Warto było czekać! Warto było czekać na dzień tryumfu tej  „gorszej Polski”, w ostatnich latach poniżanej i wykluczanej. Mogą łotry kpić z krzyża pod Pałacem. Ale ten krzyż zwycięża. Żeby było jasne: zwycięża, ale jeszcze nie zwyciężył. Wygraliśmy wprawdzie najtrudniejszą bitwę (sam człowiek małej wiary obawiałem się, że nie jest do wygrania), ale batalia trwa. Ileż to razy zwyciężaliśmy w wielkich starciach, by padać po zlekceważonych potyczkach. Oczywiście mamy wielki atut w osobie Dudy – niewiele razy w naszych dziejach pojawiały się postacie, wokół których ogniskowało się tyle nadziei i sytuacje dające szansę na przełom. Osobiście przeżywałem podobne momenty w
     
41%
pozostało do przeczytania: 59%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze