Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Upadłe anioły”, czyli o niedoli fajnych polityków

Dodano: 21/05/2024 - Nr 21 z 22 maja 2024

Przy wszelkich zasobach naturalnych Polsce dotkliwie brakuje jednego, państwowotwórczego surowca – elity z prawdziwego zdarzenia, ludzi, którzy nie tylko potrafią jeść nożem i widelcem, lecz także posiadają tę odrobinę honoru, która chroni ich przed robieniem z siebie publicznego pośmiewiska.

Tymczasem przypadki panów Stefana Niesiołowskiego, Kazimierza Marcinkiewicza i ostatnio Jacka Protasiewicza pokazują, że nie ma takiej granicy groteskowości, której nie zdołałby przekroczyć polityk, który jeszcze niedawno wydawał się być poważnym członkiem najbardziej ścisłej, rządzącej elity. Kazimierz Marcinkiewicz był nawet premierem rządu RP i miał w tym czasie bajeczne notowania popularności. Jak wszyscy wiemy, później poznał rozpoetyzowaną Izabel, porzucił rodzinę, konserwatywno-chrześcijańskie zapatrywania i stał się etatowym gościem we wszelkich audycjach telewizji TVN, gdzie wszędzie spełniał rolę pożytecznego łajdaka, który sprzedawał publicznie swoich pobratymców partyjnych

     
21%
pozostało do przeczytania: 79%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze