Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czeski film, czyli dyplomacja „po Sikorskim”

Dodano: 29/10/2014 - Nr 44 z 29 października 2014
Nie wiem, jaki jest ulubiony film nowego ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny, ale nie zdziwiłbym się – mówiąc metaforycznie – gdyby był to amerykański obraz „Wystarczy być” z 1979 r. Ta opowieść o człowieku, który po prostu jest i dzięki temu robi zawrotną karierę polityczną, pasuje do sytuacji nowego szefa MSZ, który dziedziczy spadek po starym szefie-awanturniku Sikorski szedł od awantury do awantury, od prowokacji do prowokacji, od przecieku do podsłuchów. Na tym tle minister Schetyna nawet nic nie robiąc (zapewne coś robi, ale póki co skrzętnie ukrywa to przed opinią publiczną), wypada przyzwoicie. Nie dlatego, że Schetyna przypomina Ahmeta Davutoğlu, byłego szefa MSZ Turcji, obecnie premiera, który przyszedł do rządu Erdoğana z bardzo określoną wizją roli Turcji (a właściwie jej kilku ról) w polityce międzynarodowej, ale dlatego że ma takie tło, jakie ma. Bo rzeczywiście w porównaniu z Sikorskim każdy polityk niepozbawiony instynktu samozachowawczego
     
18%
pozostało do przeczytania: 82%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze