Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Jak trwoga...

Dodano: 26/08/2014 - Nr 35 z 27 sierpnia 2014
Źle się dzieje  z naszym światem. Z czterech jeźdźców apokaliptycznych widać już trzech – agresję Rosji na Ukrainę, szaleństwo rozszerzającego się w błyskawicznym tempie Państwa Islamu w Syrii i Iraku, epidemię eboli – strach pomyśleć, co będzie, jak pojawi się czwarty, np. na Dalekim Wschodzie. Co gorsza, wydaje się, że ludzkość zupełnie sobie nie radzi z tymi zagrożeniami – na Ukrainie, przeciwko rakietom Buk, Zachód wysyła gołąbki pokoju, islamistów bombardowania z powietrza co najwyżej rozjuszają, a ebola? Podobno jest już uleczalna... w Ameryce! W Afryce trudno nawet przestrzegać kwarantanny, czego dowodem jest ucieczka zarażonych pacjentów ze szpitala. Na tym tle skłania do zastanowienia postawa Jamesa Foleya, amerykańskiego dziennikarza, bestialsko ściętego przez islamistę (z brytyjskim rodowodem). Godność w obliczu śmierci, a w trakcie długich okresów uwięzienia szukanie pociechy w różańcu – może skłaniać do podziwu i szacunku. Wyobrażam sobie zaskoczenie „
     
40%
pozostało do przeczytania: 60%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze