Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Cztery dni: Smoleńsk–Katyń–Mińsk

Dodano: 19/04/2011 - Nr 16 z 20 kwietnia 2011
Pod drwiącym spojrzeniem Gogola i Miedwiediewa Kilka godzin bezsensownego czekania na polsko-białoruskiej granicy. Wszystkie samochody za nami zostają odprawione i mogą jechać. My czekamy bez powodu, a mundurowi na wszystkie pytania tylko rozkładają ręce: procedury! Kiedy wreszcie ruszamy, nasz plan podróży bierze w łeb i odtąd musimy już tylko się spieszyć. Na ostatnią chwilę docieramy do Smoleńska. W mieście pełno milicji, wszystkie ważniejsze skrzyżowania obstawione patrolami. Prezydent Rosji nie pojawia się tu na co dzień. Mimo to wśród mieszkańców szczególnego podniecenia wizytą jakoś nie widać. Życie toczy się normalnie. Starsza pani niesie dwie ciężkie siatki pełne ziemniaków, grupa młodych dziewczyn śmieje się i gestykuluje, na uszach słuchawki z empetrójek. Jeszcze tylko procedura przejścia przez bramki, kontrola bagażu podręcznego i wchodzimy do centrum prasowego, które urządzono na II piętrze gmachu miejscowej biblioteki. Wrze jak w ulu. Korespondenci
     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze