Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Wahał się w takt telefonów

Dodano: 27/05/2014 - Nr 22 z 28 maja 2014
Kto nie prowadzi polityki samodzielnej, tylko wypełnia instrukcje, a ma kilku wydających rozkazy, staje wobec niewykonalnego zadania zadowolenia wszystkich w każdej chwili, co rodzi rozdwojenie jaźni. W taką pułapkę wpadł Donald Tusk w kwestii ukraińskiej i ostatecznie wybrał wersję najniebezpieczniejszego protektora – Rosji. 17 lutego kanclerz Merkel wypowiedziała się przeciwko sankcjom wobec Rosji. Następnego dnia, gdy na Ukrainie opozycja zablokowała parlament, a w stronę Majdanu ruszyły oddziały Berkutu, premier Tusk dokonaną rzeź (zginęło co najmniej pięć osób, kilkanaście było w stanie krytycznym, dziesiątki odniosły obrażenia) nazwał „negatywnym przyspieszeniem” i ocenił, że „wszystko wskazuje na to, iż odpowiedzialność rozkłada się jednak trochę na obie strony”. Jak echo wtórował też Merkel z dnia poprzedniego: „Bardzo łatwo jest wyjść z danego rynku, a bardzo trudno na ten rynek wrócić”. Stwierdził również: „Mam nadzieję, że nigdy polskie produkty, w tym
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze