Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Jestem Sarmatą

Dodano: 02/07/2013 - Nr 27 z 3 lipca 2013
Jestem Sarmatą, jasna sprawa. Choćbym chciał uciec od tego przeznaczenia, cóż, „taką miłością nas przebodli” − nie ucieknę. Zresztą my, Sarmaci, przecież nie uciekamy.   Za młodu, w podstawówce i liceum, pochłaniałem pozytywistę Aleksandra Głowackiego piszącego pod pseudonimem Bolesław Prus. Znacznie bardziej sarmackiego Sienkiewicza odkryłem później. Zakochany byłem w Żeromskim. „Dzieła wszystkie” przeczytałem wszystkie (prawie). A on, romantyk przecież, koniec końców był Sarmatą czy nie? Przecie był, a jakże.   Przez cały PRL, ale też i wcześniej, obrzydzano nam, Sarmatom, sarmackość, sarmackie tradycje i sarmacki tryb życia. Na próżno. Sarmaci przetrwali. Są w końcu u siebie. Są na swoim. Kochają to, co kochali zawsze, od wieków. Kochają Ojczyznę, śniąc swój „Sen o Bezgrzesznej”. Kochają wolność. Nie znoszą wędzidła. Obcego, ale i swojego. Tacy już są. Tacy jesteśmy. My, Sarmaci.   My, Sarmaci, albośmy to jacy-tacy? Dzielne plemię. Do bitki, a jakże. Tego nas historia nauczyła.
     
32%
pozostało do przeczytania: 68%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze