Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

5 czerwca 2013

Dodano: 04/06/2013 - Nr 23 z 5 czerwca 2013
Adam Michnik ogłosił, że nazywanie Komoruskiego Komoruskim jest „ogromnym grzechem”. Postanowiłem więc poprawić się i już więcej Komoruskiego Komoruskim nie nazywać. Ale przechodząc ostatnio pod pałacem namiestnika nie wytrzymałem, gdy zobaczyłem remontowanego kamiennego lwa opakowanego folią. Wzniosłem okrzyk: „Czego ten cholerny ruski agent chce od biednego lwa, że go do worka zapakował?”. Co wywołało u pilnujących pałacu borowików – zamiast surowego napomnienia grzesznika – wybuch nieopanowanej wesołości.   „Tak, tak, Panie, ty wiesz że Cię kocham” – przy tej piosence napisanej przez samego ojca Jana Górę tańczył na Lednicy wspomniany Komoruski. O dziwo, nie zatańczył z nim Janusz Palikot, którego Komoruski uznawał za przyjaciela w okresie jego najostrzejszych antyklerykalnych wystąpień. Gdyby przyjaciel Komoruskiego przyjechał, mógłby wykrzyczeć do zakonnic i rozmodlonej młodzieży parę swoich ulubionych tekstów w rodzaju „katolicka ciota”, „Michalik  jest takim samym chamem jak
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze