W rosyjskim realu 24. Koniec prokremlowskiej propagandy

Polska jest „za mała, żeby fikać Putinowi”, pomoc Ukraińcom to „utylizacja narodu polskiego”, napaść Rosji na Ukrainę to „napaść” w cudzysłowie, wspieranie Ukrainy przez Polskę to „działania zbrodnicze” – takie treści niedługo przed i już po rosyjskiej inwazji na naszego wschodniego sąsiada prezentowane były w telewizji Wrealu24.pl. Wyrzucenie jej najpierw z polskiego internetu, a ostatnio z YouTube, to nie cenzura, lecz kontynuacja eliminacji propagandy prokremlowskiej z polskiego życia publicznego.

„PILNE! YouTube skasował wszystkie kanały Telewizji wRealu24, system ewidentnie jest wściekły na nas za MARSZ POLSKOŚCI i to, że zgromadziliśmy 15 sierpnia w Warszawie tysiące polskich patriotów. Nie będę udawał, że nie jestem zaskoczony i czekamy na kolejne sztuczne ataki” – pisał 20 sierpnia Marcin Rola, redaktor naczelny wrealu24.tv.

Na zwołanej wkrótce konferencji prasowej w Sejmie w obronie medium wystąpiła Konfederacja, m.in. Grzegorz Braun,