Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Groźny błazen

Dodano: 07/05/2019 - Nr 19 z 8 maja 2019
Według często powtarzanej dykteryjki Donald Tusk, gdy kierował polskim rządem, nie pamiętał, jak nazywa się jego własny minister środowiska. Przez lata w tej materii koalicja PO-PSL nie robiła nic. No, prawie nic, bo na tym polu działał przecież Stanisław Gawłowski, który tak skutecznie meliorował w województwie zachodniopomorskim, że aż wylądował na jakiś czas w areszcie. Sam Tusk śpiewał z górnikami na barbórce pod ramię ze swoją ulubioną Elżbietą Bieńkowską i robił tak, żeby było dobrze. Gdy był premierem, oczywiście nie przeszkadzał mu również smog. W tej sprawie przegraliśmy nawet proces z Komisją Europejską, która wytykała nam zaniechania z lat 2010–2015. O tym, że Tusk nadal nie wie, o czym mówi, świadczą jego słowa wypowiedziane po wykładzie na Uniwersytecie Warszawskim. Otóż, w bełkotliwy sposób najpierw zarzucił on PiS-owi, że stworzył „fake newsa” o tym, iż jego rząd chciał prywatyzacji Lasów Państwowych (tak jakby zapomniał, że sam nałożył na LP haracz w
     
51%
pozostało do przeczytania: 49%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze