Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Marcinkiewicz może zainspirować więźniów

Dodano: 12/03/2019 - Nr 11 z 13 marca 2019
Czy wiedzą Państwo, kim jest stalker? To prześladowca, ktoś, kto – z różnych powodów – nęka drugą osobę. Były premier Kazimierz Marcinkiewicz twórczo – i na własne potrzeby–zmodyfikował tę definicję i uznał, że stalkerem jest sąd. Dlaczego sąd? Bo to sąd – rozpoznając jego sytuację majątkową – zawyrokował, że powinien on płacić byłej żonie alimenty. A ponieważ w Polsce wyroki sądów obowiązują, pan Marcinkiewicz, jako gorący obrońca niezreformowanego wymiaru sprawiedliwości, powinien się z tego cieszyć. I płacić. Ale okazuje się, iż ma z tym problem.  Z jednego z ostatnich wywiadów dowiedzieliśmy się, że ma dość specyficzne zapatrywanie na to, czym w ogóle jest wyrok sądowy – były premier z rozbrajającą szczerością powiedział, iż wypełnia go w takim zakresie, w jakim uzna, że może. Marcinkiewicz wyznał to publicznie, podkreślając nawet uczciwość swojej postawy. Czy zatem teraz – przykładem aspirującego o względy Grzegorza Schetyny byłego polityka PiS – przynajmniej
     
45%
pozostało do przeczytania: 55%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze