Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Na wieloryby na jeden dzień. Miasteczko płetwala błękitnego

Dodano: 11/02/2019 - Nr 7 z 13 lutego 2019
Odkrywanie Skandynawii zimą ma swój niezaprzeczalny urok, o ile jest się odpornym na mróz. Wbrew pozorom zazwyczaj nie są to jednak warunki ekstremalne – na Suwalszczyźnie bywa zimniej. Zapraszam do Sandefjordu. Za oknami terminalu lotniska Oslo-Torp noc dopiero zbiera się na przedświt, jeszcze szarówka nie wygasiła gwiazd, ale ruch na pasie jak na Okęciu w godzinach szczytu, mimo że terminal mniejszy tu niż w Modlinie. Mróz aż trzeszczy. Do przesiadki kilka godzin, więc spokojnie jem śniadanie i ruszam do Sandefjordu – stolicy europejskiego wielorybnictwa. Bezpłatnym autobusem docieram do stacji kolejki, ale skoro do pociągu godzina, a do miasteczka ledwie 6 kilometrów, decyduję się na spacer. Temperatura spadła wprawdzie do minus 14°C, ale słońce niebawem wzejdzie, więc będzie cieplej. Śniegu jest niewiele, droga czarna, łachy lodu na poboczach zasypane żwirkiem – idzie się komfortowo, zwłaszcza że ruchu o tej porze nie ma. Podziwiam z rzadka rozrzucone farmy –
     
20%
pozostało do przeczytania: 80%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze