Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Ciało odkryte po siedmiu latach. Nikt nie szukał Krystyny

Dodano: 29/01/2019 - Nr 5 z 30 stycznia 2019
Krystyna A. zniknęła w 2011 roku, ale nikt z krewnych – nawet mąż! – tego nie zgłosił. Jej los długo pozostawał tajemnicą. Gdy wreszcie policjanci dowiedzieli się o zaginięciu kobiety, od razu podejrzewali, że padła ofiarą mordu. Arkadiusz A. nawet usłyszał zarzut zabójstwa żony, ale wyszedł na wolność, bo brakowało dowodów. Zwłaszcza ciała. Nie ma jednak zbrodni doskonałej... Niczym się nie wyróżniali wśród pozostałych mieszkańców Bielska Podlaskiego. Małżeństwo Krystyny i Arkadiusza A. było dość przeciętne. Ona skończyła „czterdziestkę”, on był niewiele starszy. Pracowali, dorabiali się powoli, mieli własny dach nad głową… Zwykła, pozornie szczęśliwa rodzina. I nagle ich spokój prysł. W lutym 2011 roku kobieta zniknęła. Nikt nie wiedział, gdzie się podziewa, nikt też niczego niepokojącego nie zauważył w zachowaniu Krystyny. Nie zostawiła wiadomości ani listu. Arkadiusz A. rzekomo także nie miał pojęcia, co się mogło stać. A przynajmniej tak twierdził – opowiadał
     
19%
pozostało do przeczytania: 81%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze