Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Koniec czasu

Dodano: 02/10/2018 - Nr 40 z 3 października 2018
Powieść Pawła Lisickiego nie jest lekturą dla kogoś o słabych nerwach. Nawet namiętny czytelnik horrorów poszukuje w nich momentów wytchnienia. Tutaj obraz jest czarny, sprawy toczą się źle, dobrzy (nieliczni) przegrywają, źli triumfują. Najgorzej, że nie jest to wydumana fikcja. Lisicki lokuje „Czas antychrysta” na połowę XXIII wieku. Moim zdaniem ponure wróżby z „Czasu Antychrysta” spełnią się jeszcze za życia naszych dzieci, najpóźniej wnuków. Patologii, którymi szpikuje swój powieściowy esej autor, nie trzeba wymyślać. Rozkład rodziny, omnipotentne państwo, aborcja, eutanazja, policja myśli, czyli poprawność polityczna – to wszystko już jest, tyle że u autora jest tego więcej. Oczywiście jako niepoprawny optymista chciałbym, żeby autor się mylił i że nie wszystko jest stracone, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę Kościół katolicki, którego zwierzchnikiem w XXIII w. zostaje Judasz I. Podążając za inspiracją Jana Pawła II, wierzę w siłę i opór Kościoła w Polsce, w
     
60%
pozostało do przeczytania: 40%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze