Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

„Wędrówka dzieci” i niemiecki prezes w areszcie

Dodano: 17/07/2018 - Nr 29 z 18 lipca 2018
Piszę ten felieton w Brukseli kilkanaście godzin po przegranym przez Belgów półfinale piłkarskich mistrzostw świata. Stolica Królestwa jest smutna. Nawet jeśli nie ogląda się meczu i nie ma pojęcia o wyniku – odgłosy ulicy powiedzą wszystko. Wrzaski, setki decybeli, chóralne okrzyki i śpiewy, samochodowe klaksony ‒ to znaczy, że „Czerwone Diabły” wzięły kolejną przeszkodę. Przygnębiająca cisza, ludzie wracający w milczeniu z restauracji, gdzie wśród rodaków oglądali mecz w telewizorach wystawionych na zewnątrz – to oznaka, że Belgia przegrała. Zresztą pierwszy raz na tych mistrzostwach. Belgijski napastnik, czarnoskóry Lukaku, gorliwy katolik, nie miał okazji, aby przeżegnać się po strzelonym golu. Francja tryumfowała, co oznacza, że piłkarze „Trójkolorowych” są tak samo dobrzy jak siatkarze. U nas natomiast siatkarze, gdy chodzi o wyniki sportowe, są zdecydowanie lepsi niż piłkarze. Należy tylko życzyć, aby nasi faceci od piłki nożnej wznieśli się na poziom tych od
     
34%
pozostało do przeczytania: 66%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze