Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Pseudoartystyczne igraszki ze śmiercią. Aborcja i eutanazja jako twórczość

Dodano: 31/10/2017 - Nr 44 z 31 października 2017
Zabicie przez Niemkę Esther Mauersberger własnego nienarodzonego dziecka, a następnie „artystyczne” udokumentowanie tego aktu w mediach społecznościowych to, niestety, niejedyny przypadek zabawy w Pana Boga pod płaszczykiem sztuki. Tzw. artyści współcześni coraz częściej igrają dla pieniędzy i rozgłosu ze śmiercią ‒ także w Polsce. Wydawałoby się, że granicą desakralizacji śmierci i odzierania jej z powagi są we współczesnej kulturze komercyjne imprezy Halloween oraz niewybredne szyderstwa z realnych tragedii, jak w przypadku spektaklu teatralnego „Spisek smoleński”. Najnowsze „dzieło” znanej w Niemczech fotograf Esther Mauersberger, szeroko komentowane na całym świecie, jest jednak przykładem znacznie groźniejszego zjawiska. Niemka najpierw własnoręcznie zabiła własne nienarodzone dziecko, a następnie zdjęcia z tego zdarzenia opublikowała na popularnym portalu społecznościowym Instagram. Jako „dzieło sztuki”. „Wreszcie jestem wolna” ‒ skomentowała tę makabryczną
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze