Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Proszę Państwa, oto… niedźwiedź. Misie nie do przytulania

Dodano: 08/08/2017 - Nr 32 z 9 sierpnia 2017
W ostatnich latach w Polsce dochodzi do coraz większej liczby wypadków z udziałem niedźwiedzi. W większości winni są ludzie, którzy wychowani na bajkach o Yogim i Puchatku, zapominają, że to zwierzę to tak naprawdę dzika bestia, mogąca wyrządzić im krzywdę. W listopadzie 1902 r. prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt wybrał się na polowanie na niedźwiedzie w Missisipi. W łowach brało udział kilku myśliwych zaproszonych przez gubernatora Andrew H. Longino. Polowanie trwało i każdy z zaproszonych gości już zdążył zabić swojego zwierza. Każdy, z wyjątkiem Theodore’a Roosevelta. W końcu asystenci polujących dygnitarzy osaczyli czarnego niedźwiedzia. Otoczony przez psy, został spętany i przywiązany do wierzby. Natychmiast powiadomiono o tym Roosevelta, który po kilku chwilach zjawił się na miejscu i spojrzał na przerażonego niedźwiadka. Odmówił strzelania do spętanego zwierzęcia i kazał je uwolnić. Historia dotarła do rysownika Clifforda Berrymana. Uwiecznił on
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze