Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Mój 11 listopada

Dodano: 08/11/2011 - Nr 45 z 9 listopada 2011
Spora część mainstreamowych mediów, w tym „Gazeta Wyborcza”, podgrzewają atmosferę wokół tego wydarzenia, czasem wręcz histerycznie nawołując, żeby zatrzymać „polskich faszystów”. Mam poczucie swoistego deja vu, bo ów termin „polscy faszyści” był już przecież używany jako cep polityczno-propagandowy. Tak po II wojnie światowej komuniści i inni sowieccy najemnicy w Polsce nazywali żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego walczących o Wolną, Całą, Niepodległą. Nazywano tak także tych, którzy nie złożyli broni przed Armią Czerwoną, NKWD i UB po 1944 r. (Sowieci przekroczyli dawną granicę II RP 2 stycznia 1944 r.). Dzisiaj „polscy faszyści” odżyli w haniebnej propagandzie liberalno- -lewicowej. W ten sposób określa się ponownie żołnierzy AK i NSZ, którzy na tymże marszu się zameldują. A więc krzyżuje się ich za życia po raz drugi tą samą nienawiścią, tym samym kłamstwem, tą samą pogardą, tym samym bełkotem co przed 60 laty. Do worka z napisem „polscy faszyści” wrzuca się też kibiców
     
41%
pozostało do przeczytania: 59%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze