„Imagine”. Wielkie pieniądze i czerwona dystopia

Zachodni humanitaryści i lewaccy idealiści przez dekady istnienia Sowietów systemowo prześlepiali ofiary komunizmu albo bagatelizowali zbrodnie czerwonego terroru. „Imagine” jako hymn olimpijskich igrzysk w Paryżu sięga korzeni tego samego zjawiska – sentymentalnego traktowania marksistowskiej utopii przez niemałą część zachodniego świata. John Lennon nie był oczywiście zdeklarowanym komunistą. Ale od czasów Lenina Moskwie w zupełności wystarczyli pożyteczni idioci. 

Nie ma sensu szczegółowo referować perypetii Przemysława Babiarza, dziennikarza sportowego TVP, po tym, jak nazwał „Imagine” Johna Lennona „komunistycznym manifestem”. Słynny utwór zabrzmiał na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, jednych wprawiając w ekstazę, a drugich w konfuzję. Cofnijmy się nieco w przeszłość: w 1971 roku eksbeatles nagrał swój drugi solowy album pod takim właśnie tytułem. Płytę otwierał utwór pod identycznym tytułem, który stał się jednym z hymnów podsumowujących hippisowską epokę