Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Ograniczenia wolności będą coraz większe

Dodano: 01/06/2011 - Nr 22 z 1 czerwca 2011
Robert Frycz nie został zaatakowany za poglądy. W dwóch miejscach przy wejściu na prowadzoną przez niego stronę internetową było zaznaczone, że chodzi o żarty, a jednak funkcjonariusze pojawili się w jego domu. Ośmiu funkcjonariuszy weszło tam o godz. 6 rano. Pan Robert oddał im laptopa, a mimo to wbrew obowiązującym przepisom dokonano przeszukania mieszkania. W ogóle samo żądanie wydania sprzętu było wątpliwe. Znieważenie Prezydenta RP musi być publiczne, a więc wszystkie potrzebne prokuraturze materiały znajdowały się na stronie internetowej dostępnej dla wszystkich. Na jej podstawie mogła ona dokonać oceny prawnej zachowania Roberta Frycza. Nie była do tego potrzebna wizyta w domu mojego klienta. Chyba że prokuratura w Tomaszowie Mazowieckim nie ma dostępu do internetu… Po co więc ABW? Po co przeszukanie? Charakter sprawy, kwalifikacja prawna czynu w ogóle wykluczały udział ABW. Jest więc prawdopodobne, że chciano pana Roberta zastraszyć. To
     
25%
pozostało do przeczytania: 75%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze