Brutalna wojna o e-papierosy

Telefony z pogróżkami i próba dyskredytacji w mediach niektórych urzędników Ministerstwa Zdrowia, a w tle miliardy złotych wydawanych co roku na wyroby zawierające nikotynę – to kulisy pracy nad przepisami uchwalonej niedawno przez sejm ustawy, która ma poprawić zdrowie Polaków   Ta sprawa od dłuższego czasu budziła wiele emocji. W ubiegłym tygodniu sejm przegłosował ustawę antynikotynową, która poważnie ogranicza dostęp do elektronicznych papierosów, uważanych do niedawna za jeden ze sposobów na rzucenie palenia. Według Ministerstwa Zdrowia to mit, a e-papierosy są faktycznie równie niebezpieczne dla zdrowia jak zwykłe wyroby tytoniowe. Wszystko przez zawartą w zbiorniku nikotynę, która – jak wskazują badania – jest silnie toksyczna. Nowe przepisy wprowadzają zakaz reklamy e-papierosów, palenia ich w miejscach publicznych oraz sprzedaży nieletnim. Dzięki temu Polacy mają być zdrowsi i rzadziej sięgać po tego typu wyroby. To oznacza jednak ogromne straty dla