Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Po Ukrainie może być Polska

Dodano: 27/01/2015 - Nr 4 z 28 stycznia 2015
Kiedy Lech Kaczyński ostrzegał, że po rosyjskiej napaści na Gruzję może przyjść czas na Ukrainę, Bałtów, a potem na Polskę, uznawano to za czarnowidztwo i niepotrzebne zadrażnianie stosunków z Moskwą. Na Ukrainie trwa ofensywa sił rosyjskich, giną tysiące ludzi, a lada chwila mogą zginąć dziesiątki tysięcy. Na Litwie władze rozdają obywatelom instrukcje, jak zachowywać się w razie okupacji. Wiara w to, że Rosjanie czegoś nie zrobią, bo jest to nie do pojęcia, okropne albo nielegalne, przynosi tyle samo szkód, ile przynieśli pacyfiści w latach trzydziestych dwudziestego wieku. Byli współwinni wojny i zbrodni Hitlera. Niecały rok temu apelowałem, by dać – albo chociaż korzystnie sprzedać – broń Ukrainie. Wtedy uznano to za podżeganie do wojny. Dzisiaj już niemal cały cywilizowany świat oficjalnie sprzedaje, a nawet daje broń władzom w Kijowie, pomaga w szkoleniu żołnierzy, logistyce, wspiera wywiad. Tylko jest to o rok za późno. Spóźnione sankcje, pozostawienie Ukrainy
     
46%
pozostało do przeczytania: 54%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze