Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wolność słowa \ Cenzura wczoraj i dziś

Dodano: 10/12/2014 - Nr 50 z 10 grudnia 2014
Czas wreszcie zacząć stawiać poważne pytania o to, na ile zakres naszej wolności jest jeszcze zgodny z normami konstytucyjnymi, a na ile zmierza on w stronę demokracji fałszywej Pewna dość frywolna i bezczelna aktoreczka, panna Jenny Philis, stojąc na deskach Teatru Francuskiego w Warszawie, niemiłosiernie fałszowała, raniąc nie tylko wrażliwość estetyczną, lecz także etyczną publiczności. Każdy z widzów, który 8 maja 1819 r. przybył do Pałacu Radziwiłłowskiego oglądać operetę Nicolego zatytułowaną „Michał Anioł”, wiedział bowiem doskonale, iż panna Philis ma w nosie nie tylko zasady dźwiękowej harmonii, lecz także zasady moralne. Mówiąc brutalnie – puszczała się z co drugim rosyjskim oficerem stacjonującym w Warszawie, a śpiewając swą partię w operecie, trzepotała do swych adoratorów rzęsami i wyginała słodko wargi. Jednak czarę goryczy przelało to, że nie tylko mizdrzyła się do kacapskich fircyków, nie tylko fałszowała (choć puchły uszy), lecz także – jak to
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze