Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Kogo uratowała śmierć majora BOR

Dodano: 19/08/2014 - Nr 34 z 20 sierpnia 2014
Major Biura Ochrony Rządu Marek K., którego ciało znaleziono w ubiegłym tygodniu, miał być jednym z głównych świadków w procesie gen. Pawła Bielawnego, byłego wiceszefa BOR. Według informacji „GP”, kilka dni przed śmiercią Marek K. został potrącony przez samochód To był jeden z niewielu porządnych ludzi w BOR. Ostatnio zaczął wychodzić na prostą, trudno mi uwierzyć, by mógł targnąć się na swoje życie. Musiało stać się coś innego – mówi „Gazecie Polskiej” płk Tomasz Grudziński, były wiceszef Biura Ochrony Rządu. Wypadek, później śmierć Ciało 44-letniego oficera BOR znaleziono w jego domu w nocy z 11 na 12 sierpnia. Na zwłokach – według wstępnych wyników sekcji – znajdowały się drobne rany i otarcia (jak informował „Nasz Dziennik”, funkcjonariusz miał m.in. rozcięty łuk brwiowy). Według śledczych nie miały one jednak związku ze zgonem, a jego prawdopodobną przyczyną była „ostra niewydolność krążeniowa”. Samobójstwo – zdaniem prokuratorów – należy wykluczyć. Hipoteza
     
19%
pozostało do przeczytania: 81%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze