Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Cel Putina: nie Krym, nie Donieck, lecz Kijów

Dodano: 30/04/2014 - Nr 18 z 30 kwietnia 2014
Wzięcie Krymu wprawiło Rosjan w euforię i umocniło władzę Władimira Putina. Ale najważniejszy zawsze był Kijów – „matka miast ruskich”. Bez niego Rosja nie jest mocarstwem. Prozachodni rząd w Kijowie i zbliżenie Ukrainy do Europy to najgorszy kremlowski koszmar. Dlatego Rosja będzie grała nie o Donbas, lecz o całą Ukrainę. Nawet gdyby trzeba było wywołać wojnę „Związek Sowiecki organizował ruchy separatystyczne, a te ruchy organizowały pseudoreferenda i natychmiast prosiły o wsparcie militarne. To się stało we wszystkich trzech krajach bałtyckich w latach 30. Sowieci próbowali zrobić to samo w Finlandii. Przegrali. Dlatego rozpętali wojnę i próbowali okupować całą Finlandię”. Te analogie historyczne, przywołane przez ambasadora Ukrainy przy ONZ Jurija Siergiejewa, dają z grubsza odpowiedź na pytanie o metody, jakimi Rosja chce osiągnąć swój cel na Ukrainie. Sam cel jest oczywisty i niezmienny: kontrola nad całą Ukrainą (model białoruski). To wersja maksimum. Wersja
     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze