Trójka eurodeputowanych zamieszanych w skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim zasiada w komisji śledczej ds. Pegasusa. Mieli oni brać łapówki od marokańskiego wywiadu, który za pomocą tego deszyfrującego oprogramowania nielegalnie inwigilował najważniejszych europejskich przywódców. Wątek ten miał być zamieciony pod dywan, a rzekomą winę za udział w skandalu komisja miała zrzucić na… Polskę i Węgry.
To największa afera korupcyjno-szpiegowska w historii Unii Europejskiej. Według belgijskich śledczych, nawet 60 eurodeputowanych może być zamieszanych w proceder przyjmowania łapówek za wspieranie interesów m.in. Kataru i Maroka. Za skandalem ma stać marokański wywiad, który wspólnie z Abderrahimem Atmounem, byłym tamtejszym parlamentarzystą, od 2019 roku ambasadorem Maroka w Polsce, miał korumpować niektórych europarlamentarzystów. Powód? Doprowadzenie do uznania Sahary Zachodniej przez UE za integralną część Maroka oraz zamiecenie pod dywan wątku
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl
