Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wieżowce, sterowce, zioło…

Dodano: 11/06/2013 - Nr 24 z 12 czerwca 2013
Oto film zręczny, dowcipny, ale też smutny i deprymujący. Młody polski reżyser, o zmienionym na branżowe, anglosaskim nazwisku Bodo Kox, ukazuje zakręconą opowieść o pogubionych, zranionych istotach żyjących w blokowisku. Jak przystało na twórcę z doświadczeniem offowym, skromne środki wykorzystuje optymalnie – obraz i zmontowany z nim dźwięk urzekają oryginalną wyobraźnią. Zabawę psuje podejrzenie, że Kox po równi współczuje swoim bohaterom i ich lekceważy. Choćby straszna Kwiatkowska (Sawicka), dokuczająca współlokatorom i mająca na wszystko oko, niczym „etażowa” w sowieckich hotelach, nie pasuje do polskiej bajki. A to takie jak ona mają sprawiać, że depresyjne dziewczyny, jak Magda (Różańska), zatrzaskują się w sobie i w szafie, zamiast twarzy widzą wokół pyski potworów, więc chronią się w wizje, jakie dają jointy. Chęć ucieczki przed tą osaczającą strasznością symbolizują sterowce. Widzi je z dachu, z okien Tomek (Mecwaldowski), utalentowany, ale targany tikami nieszczęśnik.
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze