Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Staliniątka boją się powrotu polskiej historii. Nie o żadne bzdurne in vitro im chodzi. Od Heleny Michnik do Wojciecha Roszkowskiego

Dodano: 24/08/2022 - Nr 34 z 24 sierpnia 2022

Podręcznik do historii Heleny Michnik wznawiany był w PRL kilkanaście razy. Matce redaktora naczelnego „GW” powierzono to dzieło nie przypadkiem: tworzyła ona organizację pionierów w PRL, do której trafiali 9-latkowie, bo młodsze dzieci to była organizacja Oktiabriata, czyli po polsku Październiczęta. Po kompromitacji komunizmu, w III RP, poststalinowskie środowisko zrobiło wszystko, by młodzież w szkole nie miała okazji zaciekawić się, o co z tą najnowszą historią chodzi, bo w IV klasie miała na głowie maturę. W 2022 roku pierwsze roczniki młodzieży będą miały tę szansę. Atak środowiska poststalinowskiego na podręcznik do HiT wynika z tego, że boi się ono, jak młodzież zareaguje na słowa z grypsów Łukasza Cieplińskiego czy „Inki”. To jest strach przed masowym dostępem do prawdy, którą trzeba za wszelką cenę zakrzyczeć.

Słowa pewnej nastolatki, która autentycznie poruszona, ze łzami w oczach, wyszła z kina po filmie „Popiełuszko. Wolność jest w nas” i

     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze