Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Polityk w tłumie

Dodano: 09/04/2013 - Nr 15 z 10 kwietnia 2013
Wiwatom nie było końca. Stolica tego nieco ponad 3-milionowego kraju udekorowana była amerykańskimi flagami bardziej niż Waszyngton w czasie styczniowej inauguracji czteroletniej kadencji głowy państwa. Dziesiątki tysięcy Albańczyków krzyczały, setkom szczęśliwców udało się nawet Busha dotknąć, bo ochrona była może trochę mniej skrupulatna niż zazwyczaj. Dopiero gdy George W. Bush wrócił do hotelu, spostrzegł, że entuzjazm entuzjazmem, a na przegubie lewej ręki nie ma… zegarka. Skandal utajniono, żeby na szkle albańskiej miłości do Jankesów nie było tej wstydliwej, złodziejskiej rysy. Dopiero po pewnym czasie sekretarz stanu, czyli  szefowa MSZ USA Condoleezza Rice, wygadała się, że na ołtarzu zacieśniania stosunków z zachodnimi Bałkanami jej szef złożył własny czasomierz.  Tak, polityk wchodząc w tłum, nawet wiwatujący, musi być przygotowany na wszystko. Nicolas Sarkozy, już jako prezydent, gdy ściskał ręce rodaków na jakiejś ekspozycji, ciężko obraził się, gdy pewien Francuz
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze